Przejdź do treści

Kultura

„Casablanca”, czyli tak sobie myślę, że to początek pięknej przyjaźni.

Nie ukrywam, Casablanki się bałam. Och, ile to się nasłuchałam, o tej legendzie kina. Moje dosyć wysokie oczekiwania nieco ostudzała data powstania i premiery – 1942. Nie zrozumcie mnie źle, uważam, że stare filmy są wspaniałe – w końcu stanowią podstawę dzisiejszej kinematografii. Lubię je też oglądać, ale często kończy się to oglądaniem na raty. Jednak tak nie było w przypadku filmu Micheala Curtiza.

Skip to content